następne:
2018-02-15
2018-02-14
2018-02-13
Olesno
10.737, 94 zł - tyle udało się zebrać podczas niedzielnego koncertu charytatywnego dla Mariusza Szczepki, który od prawie roku jest w śpiączce.
Cofnijmy się do marca ubiegłego roku… Była sobota, rodzinna impreza. Agnieszka Grabińska-Szczepko zaproponowała, by goście przesunęli się o kilka miejsc, by mogła usiąść obok męża.
- Mamy całe życie przed sobą, jeszcze się obok siebie nasiedzimy - odparł Mariusz Szczepko.
Mariusz nie chciał mnie martwić
W niedzielę 33-letni mężczyzna zaczął czuć się źle. Skarżył się na ból brzucha, żadne domowe środki nie pomagały.
- Na początku te dolegliwości trochę bagatelizowaliśmy, Mariusz nie chciał mnie martwić, byłam w ciąży z drugą córeczką - opowiada pani Agnieszka. - Był zdrowy, silny, uprawiał sport, dobrze się odżywiał, nigdy nie palił, żadnego potencjalnego ryzyka.
Ból jednak nie ustępował, Mariusz czuł się coraz gorzej.
- Przyjechał nasz przyjaciel i zabrał go do szpitala w Oleśnie - kontynuuje Agnieszka Grabińska-Szczepko. - Byłam spokojna i pewna, że nic mu nie grozi. Bo przecież, gdzie jak nie w szpitalu zajmą się nim najlepiej. Tłumaczyłam sobie, że dostanie kroplówkę, poczuje się lepiej.
I tak też było. Mariusz Szczepko dostał nie jedną, a dwie kroplówki. Wzmocniły go od razu. Badanie CRP nie wykazało stanu zapalnego. Zapadła decyzja o wypuszczeniu go ze szpitala i wtedy zwymiotował krwią. Lekarze postanowili go zatrzymać i rano zrobić mu gastroskopię.
Cały artykuł w "Kulisach Powiatu" z 15 lutego
MK
poprzednie:
Redaktor prowadzący:
e-mail: andrzej.szatan@kulisypowiatu.pl
Kulisy Powiatu 2016